| +48 661 536 685 |

Koniec rundy zasadniczej!

Koniec rundy zasadniczej!

15 listopada 2023 roku odbyła się 7. kolejka koszalińskiej Superligi, która była ostatnią w rundzie zasadniczej. Już od 22 listopada 2023 roku rozpoczynamy rundę finałową z podziałem tabeli na 2 grupy: mistrzowską (4 pierwsze zespoły w tabeli) oraz spadkową (drużyny z miejsc 5-8).

W pierwszym meczu tej kolejki Volcano Team zmierzyło się z Projektem-L. Od początku spotkania to goście rzucili się do ataków, czego efektem były 3 zdobyte bramki w pierwszych 10 minutach. Chwilę później Dorian Pinzari strzelił pierwszą bramkę dla gospodarzy. Wynik na 4:1 po pierwszej połowie ustalił Mateusz Konopacki. Na początku drugiej części gry Damian Sobolewski zdobył gola i ekipa Kacpra Kozieł przegrywała tylko 2 golami. W kolejnych minutach każda z drużyn zdobyła po bramce, a ostatnie 13 minut to istna dominacja zawodników Miłosza Zaczyńskiego oraz Macieja Snocha. Zdobyli oni aż 7 bramek, nie tracąc przy tym żadnej, a na szczególne wyróżnienie zasłużyli: Wajszczyk, Dziunycz, Gniadek oraz Konopacki, którzy podzielili się łupem bramkowym. Ostatecznie Projekt-L wygrał pewnie 12:3 i dzięki temu zwycięstwu zajął 4 miejsce po rundzie zasadniczej, co dało im awans do grupy mistrzowskiej.

W drugim spotkaniu tego dnia czekał nas hit kolejki, w którym Atom Webski Sklep zagrał ze Sztormem. Było to bardzo ważny mecz dla obydwu drużyn, ponieważ strata punktów przez jedną z nich miałaby bardzo duże znaczenie dla układu tabeli. W 7 minucie wynik spotkania w swoim stylu po atomowym uderzeniu otworzył Jakub Karpiński, który wrócił do składu gospodarzy po długiej przerwie. Kilka minut później ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. Minutę później bramkę kontaktową zdobył Gracjan Burski. Ekipa Filipa Filusa mimo problemów kadrowych znowu grała swoją bardzo zdyscyplinowaną grę, dzięki czemu schodziła prowadząc 2:1 do przerwy. Na początku drugiej części gry wynik podwyższył Rafał Załoga, który bardzo dobrze gra w tym sezonie. W 32 minucie bardzo aktywny tego dnia Burski po bardzo ładnym uderzeniu zdobył swoją drugą bramkę i mieliśmy już tylko 3:2 dla Atomu. Drużyna Pawła Łacko bardzo skutecznie broniła się przed kolejnymi atakami gospodarzy i w końcówce meczu ruszyła do zdecydowanych ataków, lecz nie udało im się wyrównać. Jednocześnie w ostatniej minucie meczu zawodnicy Filusa wyprowadzili 2 bardzo skuteczne kontry, wykończone przez Bienia oraz Dubielewicza i ostatecznie pokonali swoich rywali 5:2, kończąc rundę zasadniczą z kompletem zwycięstw.

W trzecim meczu tego dnia Kartel Rivendell Mielno podejmował ekipę Pytonów. Niespodziewanie to goście ruszyli do zdecydowanych ataków od początku i w 12 minucie prowadzili już 2:0 po dwóch golach Dawda Pytlińskiego. W 13 minucie Sebastian Żuchowski zdobywając swoją 13 bramkę w tym sezonie wykorzystał błąd obrońcy Kartelu. Gospodarze po raz kolejny mieli ogromny problem ze skutecznością, zdobywając pierwszą bramkę w tym meczu dopiero w 24 minucie i przegrywając do przerwy 3:1. Przed rozpoczęciem drugiej połowy zawodnicy Filipa Żubera oraz Adriana Cikacza powiedzieli sobie kilka mocnych słów i rozpoczęli ją od 2 bramek zdobytych przez: Cikacza oraz Kubę Prątnickiego. W tej chwili mieliśmy remis, ale ten wynik nie zadowalał gospodarzy, którzy zaczęli tworzyć sobie większą ilość sytuacji pod bramki rywali, strzelając kolejne 2 bramki autorstwa: Górki oraz Jakubowskiego po bardzo ładnych akcjach. W końcówce meczu kolejne 2 gole do swojej kolekcji dołożył Prątnicki, a wynik na 7:4 ustalił Dawid Pytliński. Goście pokazali się w tym spotkaniu z bardzo dobrej strony, przeciwstawiając się zdecydowanie faworytom, którym mimo osłabień kadrowych udało się odnieść kolejne ważne zwycięstwo w tym sezonie.

W ostatnim meczu tej kolejki PWSZ Koszalin zagrał z Napędem Trokadero. W 8 minucie mieliśmy już 2:0 po dwóch ładnych golach Kuby Łuczaka. W 12 minucie Gabriel Biesek po pięknej indywidualnej akcji zdobył bramkę kontaktową, a w 14 minucie mieliśmy już remis po golu Mikołaja Klaczy. Chwilę później bardzo dobrze grający w tym sezonie Patryk Kupidura sprytnym strzałem wyprowadził studentów na prowadzenie. W ostatniej akcji tej części gry po raz kolejny Biesek pokazał swoje wysokie umiejętności indywidualne i wyrównał wynik meczu i do przerwy mieliśmy remis 3:3. Od początku drugiej połowy gospodarze zaczęli lepiej grać i zdobyli 2 gole. W 35 minucie rzut karny pewnie wykorzystał bramkarz Konrad Gołuchowski i mieliśmy już 6:3 dla PWSZ. Zawodnicy Mikołaja Kucaba nie poddawali się i udało im się zdobyć bramkę na 6:4. Lecz po raz kolejny w tym meczu wysoką skutecznością strzelecką popisał się Łuczak, zdobywając swojego 4 gola tego dnia. W ostatnich minutach Patryk Kupidura zdobył dwie bramki i ostatecznie po bardzo ciekawym spotkaniu drużyna Antka Tomczaka wygrała 9:4 wygrywając swój drugi mecz w tym sezonie.

Najlepsza 6. kolejki:

 

Gdzie gramy