| +48 661 536 685 |

Półmetek sezonu za nami!

Półmetek sezonu za nami!

Kolejka numer 5 dostarczyła nam niezliczone momenty pełne emocji i niesamowitych akcji! Oto podsumowanie najważniejszych wydarzeń, które miały miejsce w minionej serii gier. Które drużyny zaskoczyły? Którzy zawodnicy błyszczeli? Sprawdźcie!

W pierwszym meczu Pytony zmierzyły się z Napędem Trokadero. W 6 minucie to zawodnicy Mikołaja Kucaba niespodziewanie objęli prowadzenie po golu Lisowskiego. W 12 minucie był już remis, a do końca pierwszej połowy gospodarze zdobyli jeszcze 2 gole autorstwa: Sebastiana Żuchowskiego oraz Kamila Popowicza. Po przerwie jeszcze większą przewagę osiągnęli zawodnicy Gracjana Olejarczyka, strzelając 3 gole w ciągu 6 minut. Ekipa Pytonów musiała ten mecz wygrać, żeby liczyć się w walce o miejsce w pierwszej czwórce na koniec rundy zasadniczej. W 38 minucie po bardzo ładnej akcji gola na 7:1 zdobył Żuchowski. W końcówce meczu gościom udało się zdobyć 2 bramki, a wynik na 8:3 ustalił najlepszy zawodnik tego spotkania, Żuchowski. Dzięki temu zwycięstwu ekipa gospodarzy zrównała się punktowo z Projektem-L, więc walka o miejsce w pierwszej czwórce w ostatnich 2 kolejkach sezonu zasadniczego zapowiada się bardzo ciekawie.

W kolejnym spotkaniu tej kolejki Atom Webski Sklep zagrał z PWSZ Koszalin. Mecze między tymi drużynami zawsze wzbudzały ogromne emocje oraz dużą ilość bramek i również tego dnia czekało nas niezwykle ciekawe widowisko. Ekipa Filipa Filusa ruszyła do zdecydowanych ataków i już w 8 minucie prowadzili 3:0, a kapitalnie mecz rozpoczął Marcin Dubielewicz, który już w 12 minucie miał hattricka na swoim koncie. W 17 minucie po bardzo ładnym uderzeniu gospodarze prowadzili już 5:0! Dopiero w 24 minucie Dawid Szaflarski zdobył pierwszą bramkę dla studentów. W przerwie meczu ostrą pogawędkę urządzili sobie zawodnicy Antka Tomczaka i od początku drugiej połowy ruszyli do zdecydowanych ataków. W ciągu 3 minut Paweł Bugaj dwukrotnie umieścił piłkę w bramce, a w 40 minucie Bartek Maciukajć zdobył kolejnego gola i mieliśmy już tylko 5:4 dla Atomu. Kilka minut później kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Mateusz Bień. Goście nie odpuszczali, mecz toczył się w bardzo szybkim tempie, a po golach Szaflarskiego oraz Bugaja, 5 minut przed końcem mieliśmy niespodziewanie remis. Żadna z drużyn nie chciała takiego wyniku końcowego, dlatego oglądaliśmy akcje za akcją pod obydwiema bramkami. W 46 minucie błąd popełnił obrońca PWSZ i Dubielewicz z zimną krwią pokonał bramkarza rywali i mimo kilku sytuacji pod bramką gospodarzy to Atom wygrał szczęśliwie 7:6 i dalej pozostał liderem koszalińskiej Superligi. Ten mecz był jednym z najlepszych widowisk, jakie mieliśmy okazję obejrzeć w tym sezonie, pełnych walki i ogromnych emocji do od początku do samego końca.

W trzecim spotkaniu tego dnia czekał nas hit kolejki, w którym Kartel Rivendell Mielno zmierzył się z Projektem-L. Od początku spotkanie było bardzo wyrównane i mimo okazji z obydwu stron nie oglądaliśmy bramek w pierwszej połowie. Bardzo dobrze bronili bramkarze w swoich drużynach (Maks Witkowski w Kartelu oraz Marcin Matejko w Projekcie-L), którzy popisali się kilkoma bardzo udanymi interwencjami. Gospodarze mieli tego dnia ogromny problem ze skutecznością, ponieważ w pierwszej części mogli spokojnie zdobyć kilka bramek. Od początku drugiej części gra się bardzo wyrównała, goście mieli swoje okazje na zdobycie gola, ale to w 35 minucie to Kartel strzelił upragnionego gola, a zdobył go najlepszy strzelec drużyny, Jakub Prątnicki po bardzo ładnej akcji całego zespołu. Po tym golu ekipa Miłosza Zaczyńskiego dążyła do wyrównania, lecz bardzo skutecznie każdy z tych ataków rozbijała obrona gospodarzy. Drużyna Filipa Żubera oraz Adriana Cikacza w tym meczu 3-krotnie trafiała piłką w słupek. Do końca spotkania żadnej z ekip nie udało się zdobyć bramki i ostatecznie Kartel Rivendell Mielno odniósł kolejne bardzo ważne zwycięstwo po wygranej ze Sztormem w poprzedniej kolejce.

W ostatnim meczu tej kolejki Sztorm zagrał z Volcano Team. W 1 minucie Przemek Jakubik otworzył wynik spotkania, a w 13 minucie mieliśmy już 3:0 dla gospodarzy. Kilka minut później Jakubik zdobył hattricka i do przerwy mieliśmy 4:0 dla Sztormu. W 30 minucie Adam Drop zdobył bramkę po bardzo ładnej akcji całego zespołu. W 41 minucie bardzo dobrze grający w tym sezonie Mateusz Wojcieszak, po pięknej akcji indywidualnej umieścił piłkę w bramce i mieliśmy już 6:0. W końcówce spotkania kolejne 3 gole zdobył bardzo skuteczny tego dnia Jakubik, który zdobył w tym meczu aż 6 goli. Goście, mimo ambitnej postawy, zdobyli tylko jednego gola, a jego autorem był Piotr Sitarz. Ostatecznie ekipa Pawła Łacko, który ze względu na kontuzje nie grał w tym spotkaniu, wygrała pewnie 9:1 i dalej liczy się walce o mistrzostwo w tym sezonie.

Drużyna kolejki: 

Gdzie gramy